Archiwum maj 2011


maj 25 2011 dzien po dniu........
Komentarze: 0

Codziennie zaczynam sie zastanawiac co ma a co nie ma sensu..jak mozna wyjsc z pulapek zastawionych na kazdego z nas przez zycie..gdzie w sobie znalezc sile na pogodne przechodzenie dnia po dniu..jak umiec zmotywowac siebie do najprostrzych czynnosci codziennych..albo gdzie jest granica zmeczenia zyciem..moze to depresja a moze zwykle lenistwo przemeczeniem od wszystkiego...ciezko wyswobodzic sie z nalecialosci rodzin z ktorych sie wyszlo...ile naprawde z naszego klimatu w ktorym dorastalismy ma znaczenie na cale nasze zycie..??pytania bez odpowiedzi..

szyberkraft : :
maj 19 2011 czas i my............
Komentarze: 0

czy latwo sie poddajemy czasowi...jaka odpornosc psychiczna trzeba miec aby umiec sie nie poddawac czasowi ale z nim sie zgodzic i w jakis sposob walczyc..jaka recepte na zycie aby akceptowac przemijanie i wreszczie szanowac i dbac o zdrowie ktore nie zostalo nam na zawsze podarowane ale zalezy od nas samych ..pisze to ogolnie nie o wypadkach szczegolnych na co nie mamy prawie wplywu...pewnikiem jest ze czasu nie jestesmy w stanie zatrzymac ale mozemy umiejetnie go zwalniac...tym wszystkim co pracuje dla nas..dieta..cwiczeniami fizycznymi..cwiczeniami pozytywu w glowie..dyscyplina codziennosci......czyli starac sie nigdy nie poddawac bo dopuki oddychamy zawsze mamy szanse na zmiane..........................tego co zalezy od nas..

szyberkraft : :
maj 17 2011 rany zadawane przez najblizszych
Komentarze: 0

dlaczego tajemnice po latach czynow zlych tak bola...dlaczego zanim robimy cos zlego nie zastanowimy sie chwilke kogo i jak moze to skrzywdzic w zyciu..mam 57 lat i jednego brata..po prawie 30 latach dowiedzialem sie ze wspolzyl ze swoja pasierbica kiedy miala 12 lat..czyli jako dorosly ja gwalcil..trwalo to 4 lata..a ona i do dzisaj mowi do niego tatusiu..a ja jestem najgorszy bo nie moge sie z tym pogodzic aby taka krzywda pozostala bez echa jakiejkolwiek kary..samo zycie,,i jak tu zyc normalnie???

w jakims ogolnym rozrachunku zaslonil sie cala swoja rodzina tj.zona ,dwoma corkami,synem ze beda stali zwarci i odpierali moje ataki na nich a ja zwyczajnie szukalem troche sprawiedliwej odpowiedzialnosci..ile jest podobnych rodzin..ile matek potrafi akceptowac krzywde swoich corek przez mezow czy ojczymow..gdzie w nas jest normalny czlowiek ktory potrafi rozroznic zlo czy dobro krzywde od milosci..dla mnie nie ma tlumaczenia ze tak kochalem ..taka rzadza mna owladnela..a to normalny zwykly egoizm zaspokojenia swoich checi seksualnych na najbardziej dostepnych ofiarach ..dzieciach..i tak dlugo ten morderczy proceder bedzie mial miejsce dopuki my na to bedziemy pozwalac...dopuki matki beda poswiecac swoje corki..dopuki rodziny bedea milczec ze wstydu ..dopuki dzieciojeby beda ochraniane przez najblizszych.......wstyd nam jako ludzkosci...

szyberkraft : :