Komentarze: 0
Codziennie zaczynam sie zastanawiac co ma a co nie ma sensu..jak mozna wyjsc z pulapek zastawionych na kazdego z nas przez zycie..gdzie w sobie znalezc sile na pogodne przechodzenie dnia po dniu..jak umiec zmotywowac siebie do najprostrzych czynnosci codziennych..albo gdzie jest granica zmeczenia zyciem..moze to depresja a moze zwykle lenistwo przemeczeniem od wszystkiego...ciezko wyswobodzic sie z nalecialosci rodzin z ktorych sie wyszlo...ile naprawde z naszego klimatu w ktorym dorastalismy ma znaczenie na cale nasze zycie..??pytania bez odpowiedzi..